Zanim zaczniemy przygotowania do świąt Bożego Narodzenia, warto dowiedzieć się, jakie potrawy można spożywać w wigilię. Post to tradycja, którą kultywuje wielu katolików. Jednak czy tak naprawdę obowiązuje post w wigilię? Dlaczego właściwie w wigilię nie jemy mięsa?
Co to jest post w kościele katolickim i kiedy obowiązuje?
Post to odstąpienie od spożywania potraw mięsnych przez określony czas. Może dotyczyć również całkowitego odstąpienia od jedzenia. W kościele katolickim uznawanych jest kilka rodzajów postu, takich jak post ilościowy, który zakłada, że można zjeść jeden posiłek dziennie, czy post jakościowy, który mówi o zaniechaniu jedzenia mięsa oraz mięsnych wywarów. Post ścisły jest z kolei połączeniem obydwu powyższych rodzajów, czyli należy znacznie ograniczyć ilość posiłków oraz nie spożywać mięsa. Wyróżniamy również post eucharystyczny, który zabrania przyjmowania pokarmów oraz napojów na godzinę przed przyjęciem komunii świętej.
Już od dawna post rozumiany jest nie tylko jako wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych, lecz także jako przygotowanie ciała i ducha na przeżycie Bożego Narodzenia. Jest to jedno z najważniejszych świąt chrześcijańskich i ma rangę wyjątkowej uroczystości, która podkreśla przypadający po nim liturgiczny okres Bożego Narodzenia. Dlaczego pościmy w Wigilię i czy obowiązuje wtedy post nakazany przez prawo kanoniczne?
Czy jest post w Wigilię? Polska tradycja świąteczna
Wiele osób zastanawia się, czy post w Wigilię jest obowiązkowy. Okazuje się, że to polska tradycja – post nigdy nie był nakazany przez prawo kanoniczne. W takim razie dlaczego w Wigilię nie jemy mięsa? Przede wszystkim z tego względu, że księża i biskupi zachęcają, aby w miarę możliwości uczynić ten dzień postnym. Podkreślają, że w tym okresie warto zdecydować się na to małe wyrzeczenie, aby jeszcze bardziej skupić się na istocie tego dnia, czyli wcieleniu Chrystusa.
Post w Wigilię nie jest obowiązkowy – według przepisów prawa kanonicznego należy raczyć się daniami postnymi w Środę Popielcową (post ścisły), Wielki Piątek (post ścisły) i każdy piątek roku liturgicznego (post jakościowy). Warto wiedzieć, że każdy episkopat może ustalić normę dla swojego terenu. Polacy przeważnie nie jedzą mięsa podczas wieczerzy, ponieważ wynika to z długoletniej tradycji. Jednak, jak podkreślają księża – ważne jest, aby Wigilię uczynić wyjątkowym dniem. Z tego względu określono 12 wigilijnych potraw, które warto przygotować na wieczerzę wigilijną.
Boże Narodzenie – stół wigilijny
Zachowanie domowników przy stole wigilijnym od zawsze było wyrazem troski o urodzaj, obfitą wegetację roślin i powodzenie w pracach gospodarza.
Po skonsumowaniu uroczystej wieczerzy ze słomy wydobytej ze snopków skręcano powrósełka i związywano je wokół drzew owocowych w sadzie, aby owoce dobrze obrodziły. Poza tym rzucano pod sufit pasmami słomy. Zwyczaj ten nazywany był „ciskaniem kop”. Dzięki niemu w nadchodzącym roku zboże miało być wysokie i kłośne. Siano spod obrusu po wieczerzy Wigilijnej, albo zaraz po świętach dodawano do paszy krowom i koniom, aby dobrze się hodowały.
W intencji urodzaju na wschodnich obszarach kraju, w czasie Figurka wg wieczerzy na łyżce podrzucano kutię, bądź gotowany groch, aby leciały jak najwyżej i zostawały na suficie. Sposobem na zaklinanie urodzaju było wypowiadanie zwyczajowych formułek w czasie spożywania kolejnych potraw w tradycyjnych wiejskich domostwach. Taką formułką było np. składaj się kapustko, wiąż się groszku, rodźcie się ziemniaki – gdy te były akurat jedzone. Dopowiadano mnóż się zboże przy potrawach z mąki: kluskach, chlebie, kaszach. Dbając o zdrowie i dostatek żywności w nowym roku, zabronione było wstawanie od stołu w czasie trwającej wieczerzy. Ewentualne złamanie tej zasady groziło gubieniem się kur, brakiem chleba i chorobami nękającymi domowników w okresie oczekiwania na kolejną Wigilię.
Stół pozostawiany był w nieładzie po kolacji na całą noc. Leżało na nim wszystko; naczynia, łyżki, resztki potraw, chleb i okruchy z opłatków. Robiono tak, aby zmarłe dusze otrzymały swój świąteczny poczęstunek. Wymienione wyżej praktyki nie są już na ogół stosowane. Można spotkać się z nimi głównie na wsiach, gdzie starsi ludzie wciąż robią to z przywiązania do tradycji. Niemniej jednak, nie są już traktowane z dawną powagą i pełnią rolę pamiątki po przodkach, albo zabawy. Często są rozpatrywane jako ciekawy zwyczaj przechodzący z pokolenia na pokolenie, albo zwykłe przyzwyczajenie. Dzięki nim Wigilia ma swój niepowtarzalny klimat. Obecnie zdarzają się rodziny, które po wieczerzy wkładają do portfela łuskę z karpia, albo kawałek ości, aby przez cały rok wypełniony był pieniędzmi. Z podobnego powodu poleca się posiadać przy sobie portfel z pieniędzmi w czasie samej kolacji.
Tradycyjne potrawy wigilijne
Po podzieleniu się opłatkiem, zasiadamy do wieczerzy wigilijnej, na którą składają się potrawy określane przez tradycje regionalne i rodzinne. Niektóre rodziny uznają, że powinno podawać się 12 dań, gdyż to liczba miesięcy w roku, a także tylu było uczniów Jezusa – apostołów. W innych domach przygotowuje się nieparzystą liczbę potraw, jest ich 5, 7, 9, czy 11. Jednak rzadko wylicza się co do jednego, gdyż im jest ich więcej, tym większy dostatek dotknie rodzinę w nowym roku. Należy pamiętać, że z racji postu nie dopuszcza się potraw mięsnych. Dawniej, na honorowym miejscu układano nienaruszony bochenek chleba, a Łemkowie z Pogórza Rzeszowskiego kładli również czosnek, który działał jak antybiotyk – dawał odporność na choroby, a także pomagał mieć zdrowe zęby, chronił przed czarami, złymi duchami i wampirami, które zachęcone długimi, ciemnymi wieczorami mogły przychodzić na ziemię, aby nękać ludzi.
Do najwcześniej znanych i lubianych w Polsce potraw wigilijnych zalicza się kutia, która robiona jest z maku, pszenicy i miodu. Spożywano ją również w czasie styp, dlatego na wigilijnym stole stanowi symbol dawnych obrzędów ku czci zmarłych odprawianych przez przodków w czasie zimowym. Kisiel owsiany, zupa z owsa oraz tzw. sieminiuch (zupa z siemienia lnianego. Utłoczone siemię lniane było rozgotowywane i lekko słodzone, zyskując konsystencję gęstego mleka, jadane z chlebem jak masło) to potrawy odległego pochodzenia. Stół wigilijny powinien był zawierać też ziemniaki, potrawy z kapusty, rzepy, grochu, fasoli, maku, grzybów, kaszy, a także placki, pierogi, suszki (suszone owoce, bądź gotowany z nich kompot, albo zupa). Z kapusty robiono np. knysze. Większość popularnych w przeszłości dań nie istnieje już w domowych, wigilijnych jadłospisach, choć jak od każdej reguły – jest jeden wyjątek. Kutia przygotowywana i spożywana jest jeszcze w wielu zakątkach kraju, jednak występuje znacznie rzadziej niż dawniej, często z dodatkiem bakalii, czy słodkiej śmietanki.
Mimo odejścia od tradycji z przed pokoleń, obecnie wieczerza przed Bożym Narodzeniem jest urozmaicona i obfita. Kwestia menu zależy od regionu Polski, a także każdego osobnego domu, gdyż każda rodzina ma swoje zwyczaje, tradycje i ulubione przepisy. Dlatego dziś wiele zależy od gustu domowników. Jednak dalej na każdym wigilijnym stole muszą znaleźć się określone dania. Z listy ewentualnie można dokonać wyboru, co się będzie przyrządzało. Potrawy mają wiele odmian ze względu na dostępność coraz to nowszych przypraw do wzbogacania smaku.
Zagłębiając się w obecną tradycję, niezbędne są takie dania jak barszcz grzybowy, albo z buraków i z uszkami, które z kolei robione są z grzybowym farszem. Co więcej, zupa grzybowa z kluseczkami, zupa rybna, a czasami wykwintna zupa migdałowa, choć występuje już znacznie rzadziej. Kluski z makiem to popularne w wielu obszarach danie. Na stole musi znaleźć się jakaś potrawa z kapusty (np. z grzybami, grochem, w formie gołąbków, jako pierogi). Na Podlasiu oprócz pierogów z kapustą i grochem jada się też takie z nadzieniem z soczewicy. Kasze są również bardzo istotne. W Małopolsce robi się tzw. siekankę, czyli prażona kasza mieszana ze suszonymi śliwkami. Na Sądecczyźnie suszone śliwki dorzucane są też do gotowanego grochu.
Kolejnym ważnym elementem jadłospisu są ryby. Wybierane są głównie te słodkowodne jak karp, szczupak, sandacz. Przygotowywane są też śledzie, choć istnieją na to różne sposoby. Generalnie potrawy rybne pojawiły się dużo później niż te ze zbóż, warzyw, grzybów i owoców. Oczywiście jak to bywało w dawnych czasach – na początku ryby serwowane były jedynie na dworach i w majętnych klasztorach. Na ich jedzenie mogli pozwolić sobie obok tego rybacy. Na Pomorzu pierwszym daniem wigilijnym był np. gotowany węgorz. Natomiast aktualnie ryby są głównym daniem wigilijnym w dużej ilości domów. Dzięki nim wymyślono wiele specjałów w ojczystej kuchni – karp/szczupak w szarym sosie, smażony, albo faszerowany, krojony w plasterki i zalewany galaretką. W tej formie danie nazywano krążkami, o których w XIX wieku pisał Julian Ursyn Niemcewicz. Zachwycał się wszystkimi daniami, które przyszło mu w dzieciństwie jadać w Wigilię. Zdarza się, że smakuje się także karasia w śmietanie, albo lina w kapuście.
Przysmakiem zwyczajowej polskiej kuchni są ciasta i desery wigilijne. W XIX wieku Kolberg opisywał struclę makową jako słynnego kołacza pszennego, który był długi, palczasty na końcach i otoczony przez środek plecionką z ciasta, posypany czarnuszką. Dlatego niewątpliwie to ciasto numer jeden. Tak samo popularny jest staropolski piernik miodowy. W odległych czasach nazywano go ciastem pierne, co znaczyło ciastem pieprznym. Mówiono tak, bowiem przygotowuje się je z dodatkiem pieprzu i innych równie aromatycznych przypraw, np. imbiru, cynamonu, goździka i kardamonu. Wycinano również małe, lukrowane pierniczki. Ich słodko-korzenna woń złączona z zapachem innych dopiero co wyciągniętych z piekarnika ciast, a także gotowanych grzybów i choinki – wypełnia domy w dniu wieczerzy wigilijnej.
Deser z maku, który ucierany jest z miodem, żółtkami, dodatkiem bakalii i kroplami rumu to następny specjał. Podawany jest zwykle z kruchymi ciasteczkami, dawniej robionymi z mąki razowej i miodu, co nazywano kmchalcami, tłuczeńcami, bądź łamańcami. Na stole wigilijnym jest pod dostatkiem innych słodyczy, czy orzechów oraz świeżych, albo suszonych owoców i bakalii. Często, jak dawniej, przyjmują one formę kompotu owocowego z suszonych śliwek, jabłek i gruszek. Na koniec należy podkreślić, że istnieje stary obyczaj mówiący, że trzeba koniecznie spróbować każdej potrawy, niezależnie od tego czy normalnie się ją lubi, czy też nie. W ten sposób wg wierzeń okazywało się szacunek dla płodów ziemi i pokarmów, które się z nich robi. Przestrzeganie tej tradycji miało zapewniać wypełnione zapasami spiżarnie i ustrzegać przed głodem. Ku przestrodze opowiadano, że osoba, która pominie, którekolwiek z potraw wigilijnych, nie dozna jakiejś korzyści, bądź przyjemności w nowym roku.
Tradycyjne potrawy wigilijne na Śląsku, czyli wigilia po śląsku
Tradycyjne potrawy wigilijne na Śląsku różnią się nieco od tych, które 24 grudnia królują na stołach w pozostałych regionach Polski. Zupa z konopi zamiast barszczu z uszkami? To oczywiści nie powinno być dla nikogo zaskoczeniem, gdyż Śląsk to obszar z bardzo charakterystyczną i ciekawą kuchnią regionalną. Wyjaśniamy jak wygląda wigilia po śląsku i jakie dania muszą znaleźć się w wigilijnym menu.
Wigilia po śląsku – tradycja łącząca pokolenia
Jeśli zastanawiasz się jak wygląda dzień wigilii na górnym Śląsku, to musisz wiedzieć, że śląskie tradycje wigilijne wyróżniają ten dzień na tle pozostałych regionów. Niemniej tak samo jak w całej Polsce, dzień 24 grudnia na Śląsku nie jest dniem wolnym od pracy.
Ślązacy również dotrzymują tego dnia ścisłego postu. Ciekawostką jest to, iż ludzie ze starszych roczników swój pierwszy posiłek w wigilię spożywają dopiero podczas wieczerzy.
Gdy tradycyjne potrawy wigilijne pojawią się już na stole, to przed rozpoczęciem wieczerzy Ślązacy dzielą się opłatkiem składając sobie szczere życzenia na najbliższe 12 miesięcy.
Tradycyjne potrawy wigilijne na Śląsku
Tradycja 12 potraw wigilijnych, mimo iż na Śląsku znana, to ponad połowa dań w menu jest charakterystyczna tylko dla regionu leżącego na południu kraju. Jakie są najpopularniejsze potrawy wigilijne na górnym Śląsku?
Makówki
To bezsprzecznie jedno z najpopularniejszych dań wigilijnych regionu śląskiego. Prosty deser na wigilię, któremu trudno się oprzeć. Najważniejszymi składnikami makówek są: mak, bakalie, miód oraz namoczona w mleku bułka tarta.
Żurek gotowany na rybich głowach
Śląski żur to jedno z najważniejszych dań w tradycyjnej kuchni regionu zaraz obok rolady z modrą kapustką. Jego bożonarodzeniowa wersja przygotowywana jest z rybich głów.
Moczka
Typowa śląska potrawa wigilijna przygotowywana na bazie piernika, bakalii oraz ciemnego piwa. Staropolska legenda głosi, że moczka powstała w procesie próby zagospodarowania niewykorzystanego ciasta piernikowego.
Siemieniotka
Siemieniotką nazywana jest zupa konopna, której głównym składnikiem są nasiona siemienia konopnego. Mimo iż nie jest już tak popularna, jak kilkadziesiąt lat temu, to w niektórych domach nadal serwuje się ją jako wigilijne pierwsze danie – zamiast barszczu z uszkami.
Kartofle
Kult ziemniaka w Polsce znany jest nam wszystkim nie od dziś. Przywiązanie Ślązaków do kartofli jest tak duże, że stanowią obowiązkową pozycję wśród 12 potraw wigilijnych.
Panczkraut
Czyli dukane ziemniaki (tłuczone) wymieszane z kiszoną kapustą. Danie przypomina nieco popularną kapustę z grochem. Często przygotowywane na wigilijny stół zamiast klasycznych kartofli, jako dodatek do pozostałych dań.